Kawa
Portugalia to dla mnie przede wszystkim pyszna kawa. Tam wszędzie smakuje doskonale, w Cafe Nicola w Lizbonie, w małej kawiarence w Lagos, w Sagres, nawet w zaimprowizowanej kafejce w sklepie w Praia da Rocha, składającej się z 2 stoliczków wystawionych przed supermarketem.
Kawa jest obowiązkowa zawsze i wszędzie, nawet o dwunastej w nocy po wspaniałej kolacji pije się kawę. Mówią na nią BICA i ponoć jest to skrót od zwrotu - "Bebe Isto Con Azucar", co znaczy "pij to z cukrem".
Jest malutka, mocna i niesamowicie aromatyczna, rzeczywiście najlepiej smakuje z cukrem. Czasami podaje się do niej laski cynamonu - do zamieszania zamiast łyżeczki- smak jest wspaniały.
Po odwiedzeniu Portugalii, gdy wróciliśmy do domu, stwierdziliśmy, że od tej pory nie możemy już żyć bez ekspresu do kawy.
Bacalhau a bras
Z zaskakujących potraw najbardziej zadziwił mnie "Bacalhau a bras". Kiedy kelner przyniósł mi moje danie myślałam, że ktoś robi sobie żarty. Żaden normalny człowiek nie ruszyłby przecież jajecznicy na rybie.
Tak. Bacalhau a bras to zwykła jajówa z dorszem i maleńkimi kawałkami ziemniaków przypominającymi mini - frytki.
A najbardziej niesamowite w tym wszystkim jest to, że to jest tak pyszne.
Carne de Porco à Alentejana
Kolejne dziwne połączenie i kolejna niesamowita niespodzianka. Wieprzowina i owoce morza (małże). Coś wspaniałego.
Jest to jedno z najpopularniejszych portugalskich dań, pochodzące z regionu Alentejo.
Pasteis de Bacalhau
Z tą potrawą wiąże się wspaniałe wspomnienie Lizbony.
Pewnego dnia wędrowaliśmy ulicami Barrio Alto i natknęliśmy się na maleńką knajpkę o wymiarach może 5 x 2 metry. Długa, wąska, ciemna, z lewej strony bar, przy nim kilka stołków. Zero turystów, sami miejscowi, przemiły właściciel i wspaniała kuchnia jego żony.
Właśnie takie miejsca, takie perełki uwielbiamy odkrywać podczas naszych wojaży.
Jedliśmy tam właśnie Pasteis de Bacalhau - czyli krokieciki z dorsza. Oryginalne krokieciki robione są z suszonego dorsza, moczonego przez noc w wodzie, z ziemniaków, jajka i natki pietruszki.
Oprócz krokiecików próbowaliśmy gulaszu, przygotowanego według rodzinnej receptury, Bifany - czyli portugalskiej wersji hamburgera i skosztowaliśmy wspaniałego wina domowej roboty.
Bifana
Bifana to wieprzowina marynowana w winie, occie i przyprawach, wsadzona do buły - i już!
Zawsze doba, zawsze tania, najzdrowsza wersja najprostszego "fast foodu" z jaką się spotkałam.